Rìoghachd Sianar Armailt
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Rìoghachd Sianar Armailt

Forum YAOI
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 P-Please be gentle.

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Imreos

Imreos


Liczba postów : 7
Join date : 17/02/2015

P-Please be gentle. Empty
PisanieTemat: P-Please be gentle.   P-Please be gentle. EmptyPią Lut 20, 2015 12:40 am

Imię: Imreos
Przydomek: Wcześniej nazywano go Dzieckiem Wiatru, ale teraz to już raczej  będzie zależało od tego kto go weźmie i zachcianek tej osoby w kwestii nazywania go.
Wiek: Ma 307 lat, a to jak na wiek elfa jest bardzo mało.
Rasa: Jak już wcześniej zostało wspomniane jest on elfem.
Ranga: Niewolnik, czysty, nowy niewolnik.
Typ: Typowy uke.
Miejsce zamieszkania: Wcześniej Lyathemar, ale teraz cela.

Charakter: Chłopak jest pełną wszystkiego co dobre istotą. Lubi pomagać ludziom, którzy potrzebują pomocy albo raczej stara się pomóc, bo nie zawsze posiada możliwości na tą pomoc. Stara się szukać jakichś plusów w każdej sytuacji i dzieli się szczęściem z innymi, aby i oni mogli się cieszyć wraz z nim. Bombarduje otoczenie swoją pozytywną energią i niektóre osoby mogą wręcz zwrócić posiłek przez zauważenie jak on czasem się cieszy. Więc w skrócie należy również do optymistycznych osób. Mimo takiego nastawienia do życia posiada również gorsze dni. W takie dni potrafi chodzić ciągle załamany, nieobecny, a nawet czasem potrafi się schować i płakać, użalając się nad swoim życiem. Jednak inną cechą może być jego urok osobisty. Sam z siebie nie zauważa go, ale otoczenie... Widzi i rzadko próbuje się oprzeć temu urokowi. Jest też osobą, którą można z łatwością zawstydzić. Można go również dopisać do listy osób znanych pod mianem romantyków, a raczej osób, które czują się dobrze, gdy ktoś jest romantyczny względem nich. Po prostu lubi, gdy ktoś jest dla niego romantyczny słownie albo bardziej gestami czy inne takie rzeczy. Również łatwo go w sobie rozkochać i już nie raz ktoś wprawił jego serce w szybsze bicie albo sprawił, że przez dłuższy czas o tej osobie myślał. Jednakże kontakty bardziej intymne są dla niego jak czarna magia i strasznie się wtedy denerwuje, gdy ma nastąpić taki kontakt. Można też wspomnieć o tym, iż jest on skromną chłopaczyną. Nieważne jak wielką, ciężką czy jak dobrze sobie poradził z pracą, którą mu zadano on i tak pozostanie w zatwierdzeniu, że to nic takiego. Jego wadą może być gadatliwość, która dosyć często wychodzi na powierzchnię. Może gadać i gadać z kimś, aż nie skończą mu się tematy na jakie może rozmawiać lub słuchający go jakoś nie zamknie. Bojaźliwość to też jest jedna z jego wad. Często boi się nowych rzeczy, zmian albo po prostu scenerii w jakiej się znajduje. Jeszcze mówiąc o wadach jest on bardzo łatwowierny i wierzy w praktycznie każde słowo, które usłyszy od jakiejś osoby. Mimo, że to takie chucherko to potrafi się czasem postawić komuś. Może wiedzieć, że jest na straconej pozycji, że to nic pewnie nie da, ale jednak czasem się komuś postawi tylko po to, aby nie mieć nic na sumieniu. Z łatwością wpasowuje się w nowe otoczeni i szybko zawiera nowe znajomości z ludźmi, których pozna, a to jest zawsze chyba dobre.

Wygląd: Imreos to elf średniego wzrostu, bo ma równe 170cm wzrostu, a w jego przekonaniu to jednak mało. Sylwetka chłopaka może mieć również sporo do życzenia - jest on bardzo chudą istotką, ale jednak ma lekko zarysowane mięśnie. Tak ciut, ciut, lecz jednak. Mówiąc dalej o ciele ma on charakterystyczną jasną karnację, ale nie bladą oraz na jego ciele nie ma co szukać znamion, bo ich po prostu nie ma. Jego twarz jest równie drobna co on sam, ale wyraźnie widać, że jest płci męskiej, bo niekiedy elficcy mężczyźni są złudnie podobni do kobiet. Oczy elfa połyskują niczym dwa, zielone kamienie szlachetne, które skąpane są w świetle, a pod tymi oczami można zauważyć ciemnozielone tatuaże, znajdujące się w takim samym miejscu, po obu stronach twarzy. Niżej znajduje się lekko zadarty nos, a jeszcze niżej praktycznie zawsze uśmiechnięte usta, z których wystają dwa kły. Raczej nietrudno się domyślić, że Imreos posiada szpiczaste uszy jak to na rasę elfów przystało, ale można też wspomnieć, że ma je przebite na praktycznie samych czubkach i nosi w tych dziurkach miedziane kolczyki. Czupryna o rudawej barwie jest praktycznie zawsze lekko nieuporządkowana, a grzywka opada niesfornie na jego czoło i czasem wpada mu w oczy, tył włosów jest nieco dłuższy i sięga kawałek za jego ramiona, ale często spina włosy z tyłu w krótki kucyk. Może teraz coś o podstawowym ubiorze tego elfa. Kolory jego ubioru to kolory ziemi, a mam tu na myśli zieleń, brąz i czasem żółć, ale w małych ilościach. Góra jego stroju to ciemnozielona koszula z ciemniejszymi wzorami, które pokazują coś na styl prymitywnych rysunków rzeczy, która oświetla te wszystkie krainy dzięki Stwórcy. Na tej koszuli znajduje się zdobiony kratką płaszcz w kolorze jasnozielonym, a końce jego są właśnie w kolorze żółtym. Na dole nosi jasnobrązowe spodnie i buty do kolan w ciemniejszym kolorze brązu. Dodatkowo na szyi nosi ciemnozieloną szarfę.

Umiejętności: Jego umiejętności są typowo związane ze sztuką, a to znaczy, że chodzi tu o granie na instrumentach i śpiew. Potrafi również gotować i zajmować się ogrodnictwem.
Specjalne zdolności: Jako elf ma większą szybkość i zwinność niż przeciętna osoba.
Zainteresowania: Jego zainteresowania to właśnie sztuka i kultura różnych ras, które są rozsiane po całym kontynencie.

Historia: Przeszłość chłopaka to raczej nic ważnego, bo nic ciekawego się w niej nie wydarzyło - żył sobie spokojnie i już. Ale ważniejsze jest ostatnie kilka dni, które przewróciły jego życie do góry nogami.
Znudzony monotonnością swojego życia postanowił wprowadzić jakieś zmiany - Pójdę poznawać kulturę innych ras i będę starać się pomóc innym ludzią! - wykrzyczał będąc jeszcze w swoim domu. Wszyscy spojrzeli się na niego ze zdziwieniem przez moment. "Jak on sobie poradzi?", "Przecież coś mu się stanie!" i "Nie rób tego masz tu przecież wszystko" takie słowa nie chciały zniknąć z ust jego rodziny, ale on tylko zacisnął pięści i powiedział im - Wiem, że się o mnie martwicie, ale jestem już dorosły i poradzę sobie. - po tych słowach wyszedł ze swojego domu, a później kierował do bram miasta. Rzucił ostatnie, lekko smutne spojrzenie za siebie, ale pokręcił tylko głową i ruszył przed siebie. Przez kilka kilometrów nadal pojawiały się domy i pola innych elfów, ale z czasem było ich coraz mniej, aż w końcu przestały się pojawiać, a na ich miejscach pojawiały się bory. Zbliżała się pora nocy, więc idąc logicznym myśleniem przyda się i ognisko czy inne źródło światła i ciepła. Powoli zbierał gałęzie, aby rozpalić ognisko, ale w oddali usłyszał śmiech, który należał do ludzi. Podszedł w ich stronę i zauważył trójkę mężczyzn, siedzących wokół ogniska, a za nimi wóz i para koni - Oh, jak miło zobaczyć czyjeś twarze. - zaczął wyłaniając się zza drzew. Początkowo mężczyźni się wystraszyli, ale zauważyli, że chłopak jest niegroźny. Odpowiedzieli na jego przywitanie i zaprosili do ogniska. Podali się mu jako wędrowni handlarze, którzy właśnie wędrują w tym samym kierunku co on. Miły zbieg okoliczności? Zbyt miły. Mężczyźni może i byli handlarzami, ale sprzedawali porwanych ludzi jako niewolników czy gladiatorów. Pierwszym pytaniem z ich strony było, czy wędruje z kimś. Odpowiedź była prosta - nie, bo taka była prawda. Już sobie wszystko dokładnie zaplanowali. Gdy Imreosa znużył sen oni również poszli w jego ślady, ale wszystko zmieniło się o świcie. Największy z nich złapał go i podniósł z ziemi, co obudziło chłopaka. Drugi zawiązał na jego ustach kawałek szmaty, a trzeci związał go dokładnie grubymi sznurami. Z ich ust wydał się złowieszczy śmiech - To nasz szczęśliwy dzień. A już myślałem, że nie będzie nikogo, a tu proszę. Taka rybka sama wpadła. - wykrzyczał mężczyzna do pozostałej dwójki, gdy pakował chłopaka do wozu. Zanim ruszyli jeszcze złapał go za podbrudek i przyjrzał się jego twarzy - Dostaniemy sporo za Ciebie chłoptasiu. - powiedział i poklepał go po jego twarzyczce. Wędrowali tak kilka dni, aż w końcu nadszedł dzień, gdy został wypuszczony, ale tylko z jednego powodu - dostali za niego pieniądze, a co za tym idzie, został sprzedany. Ruszył powolnym krokiem z jeszcze kilkoma innymi osobami, aby zostać wrzuconym do celi, gdzie miał czekać, aż ktoś okażę jakąś łaskę i go weźmie, a przynajmniej tak mówili inni.

Reszta informacji:
►uwielbia, gdy jest pełnia księżyca
►ma już kilka związków z panami za sobą
►przejawia bezsenność
Powrót do góry Go down
Stwórca
Admin
Stwórca


Liczba postów : 165
Join date : 06/02/2015
Age : 2023

P-Please be gentle. Empty
PisanieTemat: Re: P-Please be gentle.   P-Please be gentle. EmptyPią Lut 20, 2015 4:27 pm

Sytuacja niewolnicza wyjaśniona, dobrze.

P-Please be gentle. Newcreate.php?text=Karta%20Zaakceptowana%20BBY&name=CivityFG

Zapraszam do celi pierwszej.
Powrót do góry Go down
https://sianar.forumpl.net
 
P-Please be gentle.
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Rìoghachd Sianar Armailt :: Postacie :: Karty Postaci-
Skocz do: