Olbrzymie połacie łąk, ciągnące się od południowej strony miasta, czyli tam, gdzie kończą się lasy. Drzew tu brak, a jedynie zielona trawa i co większe kamienie wystające ponad nią. Swoje nory mają tu niezliczone ilości zajęcy, sarny rzadko się tu pokazują. Często tworzą tu obozy różni tropiciele lub wędrowcy, którzy nie mają pieniędzy na noc w karczmie.