Pracuje tu stary mężczyzna z brodą długą do ziemi. Sam wytwarza mikstury stojące na półkach i w ciągu lat jego pracy nikt nie zgłosił się do niego na jakiekolwiek praktyki zielarskie. Wielka szkoda, mężczyzna ma swoje lata, a gdy umrze nie będzie miał kto leczyć krainy. Sklep wypełniony jest roślinami, naparami z nich oraz przydatnymi do leczenia rzeczami.