My life became the shadow.

Temat: My life became the shadow. Sro Lut 25, 2015 1:47 am

Imię: Renthar.
Przydomek: Tyrnea-anea, co oznacza „Dziecko Nocy”.
Wiek: 914 lat.
Rasa: Elf Księżycowy (in. Srebrny)
Ranga: Szlachcic.
Typ: Uległy. (uke)
Miejsce zamieszkania: Obrzeża miasta Lyathemar – ukryty w głębi lasu dom, który zawsze jest przysłany cieniem konarów drzew.

Charakter postaci:
Księżycowe Elfy są znane ze swojego aż nieznośnego stoickiego spokoju. Tak też jest z Rentharem, został tak wychowany przez swoich rodziców. Ukazywanie na jego twarzy zbyt dużych emocji jest dla niego samego zniewagą. Płacz, a może głośny śmiech jest czynem niedopuszczalnym. Dlatego też zawsze, nie ważne co by się stało ten elf jest opanowany. Nie oznacza to jednak, że pod tą grubą skorupą nic się nie kryje. Ból, cierpienie, radość – odczuwa te wszystkie uczucia. Nie raz zdarzyło mu się ukrywać z dala od rodziców, aby móc gdzieś skulony uśmiechnąć się szerzej pod nosem ze szczęścia. Renthar jest bardzo mądry i wykształcony jak na swój młody wiek. W końcu niedawno skończył 80 lat, co było jego progiem do pełnoletności. Pomimo, że inne elfy traktują go nadal jak dziecko, on jest pewny siebie i wykorzystuje swoje umiejętności w najlepszy sposób. Nigdy nie zostawia za sobą niedokończonych spraw, zawsze wszystko musi mieć pod kontrolą inaczej chodzi „rozdrażniony”, chociaż przez jego typ charakteru jest to ciężko dostrzec. Ważnym też elementem jest jego nienawiść do rasy ludzkiej. Uważa ich za słabeuszy, a przyrównanie księżycowego elfa do człowieka jest jedną z najgorszych obelg dla jego rasy.

Wygląd postaci:
Jak każdy elf Renthar posiada delikatny typ urody, oczywiście nieskazitelny. Widząc go po raz pierwszy od razu można dojść do wniosku, że jest czystej krwi Srebrnym Elfem. Posiada on bardzo bladą skórę, jasno–niebieskie oczy oraz popielate, jasne włosy, które w zależności od światła mienią się czasem w odcieniu koloru jasno–srebrnego. Jest dość wysoki, gdyż mierzy metr siedemdziesiąt. Jego skóra jest bardzo wrażliwa na promienie słoneczne - może dostać od nich poparzeń gdyby przebywał za długo na słońcu. Na jego ciele nie ma żadnych skaz czy też blizn. Oczy w kształcie migdałów są przysłonięte jasnymi rzęsami, na jego czole jest widoczny srebrny diadem, ukazujący majętność jaką posiada. Nie jest umięśniony, jego ciało jest delikatne i zgrabne, nie posiada on nawet owłosienia pod pachami czy też w miejscach intymnych, jedynie na głowie. Rzadko kiedy aby u tej rasy elfów którykolwiek z nich miał nawet lekki zarost. Po ubraniach w których chodzi można łatwo upewnić się w przekonaniu, że jest on osobą majętną. Pomimo tylu dobrych rzeczy na jego ustach nigdy nie widnieje uśmiech, taki prawdziwy. Ciężko jest się doszukać w nim jakichkolwiek emocji.

Umiejętności:
Oczywiście jak każdy elf jego gatunku posiada on zdolności artystyczne w wielu dziedzinach - rzeźbiarstwo, projekty budowli, malarstwo, szycie. Jest słaby fizycznie, jednak bardzo inteligentny i bystry.
Specjalne zdolności:
Renthar posiada bardzo czuły wzrok jak i słuch. Dzięki temu, iż przynależy do gatunku Elfów Księżycowych, gdy jest ciemno widzi dwa razy więcej niż przeciętny człowiek. Potrafi się też doskonale ukryć we mgle, a nawet dzięki specjalnemu zaklęciu widzieć wszystko dookoła siebie. Oczywiście magia jest mu doskonale znana, za jej pomocą potrafi się bronić oraz leczyć. Dzięki długim nogom jest on szybki, posiada także świetny zmysł orientacji w terenie - gdy znajduje się nie dalej niż metr pod ziemią zawsze odnajdzie prawidłową drogę.

Zainteresowania:
Najbardziej go interesuje oczywiście sztuka, a szczególnie projekty których dokonuje. Z każdym dniem również uczy się coraz większej ilości zaklęć, które go bardzo pasjonują.

Historia:
Księżycowe Elfy nie należą do rodzin wielodzietnych, dlatego też gdy Renthar przyszedł na świat jego rodzice nie starali się już o kolejnego potomka. Jego fatum zaczęło się niemalże od dnia narodzin. Jest on w końcu elfem z linii czystej krwi, co wiązało za sobą pewne obowiązki jak i nakazy. Jego życiowy partner został mu przydzielony z dniem przyjścia na świat. Na szczęście nim chłopak ukończył pełnoletność (80 lat), zdążył spotkać swojego wybranka. Był to leśny elf – Fihel. Niestety nim zdążył go lepiej poznać, podczas jednej z wypraw zamordowano go. Pomimo tego, że nie uronił ani jednej łzy a jego twarz była niczym chłodna skała, gdzieś wewnątrz uczucia nieświadomie w nim narosły, a ból który przeszył wtedy jego serce towarzyszył mu kilka dobrych setek lat.
Nastała wojna, jego ojca jako doskonałego przywódcę powołano do służby a ukochana matka wyruszyła jako znakomity mag na pomoc razem z nim. Pomimo wygranej jego rodzicom nie było dane już powrócić żywym do stolicy. Ponownie poczuł mocny ból chociaż wiedział, że wszelkie emocje należy zdusić. Nie zapłakał, pożegnał ich z należytym szacunkiem i sam przez resztę lat nauczył się w pełni samodzielności.
Dzięki swojemu pochodzeniu zawsze posiadał wysoki status w społeczeństwie, dodatkowo dzięki jego talentowi do projektów przysłużył się swojej krainie. Zaprojektował wiele budowli dla Arcyksięcia, polepszając coraz bardziej swój status. Zapewne gdyby nie gatunek z jakiego się wywodzi, mieszkałby w centrum miasta.
Aktualnie posiada dom w zacienionej części lasu. Jest on umiejscowiony dość daleko, między konarami wysokich drzew. Niedaleko jest niski most a dalej przejście przy wodospadzie, które prowadzi do bardziej otwartej części obrzeży miasta.

Pozostałe:
> Mieszka samotnie, nie przepada za nieproszonymi gośćmi.
> Nienawidzi podróży i zbytniego oddalania się od swojego miasta.
> Nie przepada za ludźmi i krasnoludami, jednak potrafi ich tolerować – choć robi to niechętnie.
> Lubi nietypowe gatunki kwiatów, dzięki temu udoskonala swoją magię.
> Ma bardzo dużo ksiąg w swoim mieszkaniu, uwielbia je.

Temat: Re: My life became the shadow. Sro Lut 25, 2015 2:49 pm

Kraina ma 6000 lat. Twoja postać, jak to jest napisane w historii, zaprojektowała wiele budowli w tej krainie, a także wiele przeżyła. Elfy to emocjonalne stworzenia i potrafią bardzo długo przeżywać cierpienie choć tego po nich nie widać, więc uważam, że 114 lat to i tak za mało jak na tak piękną historię. Kilka setek więcej by się przydało, ale i tak przecież będzie piękny jak to elf Wink

Temat: Re: My life became the shadow. Sro Lut 25, 2015 2:56 pm

Racja, racja. W końcu są nieśmiertelne. Już poprawiłem, mam nadzieję że teraz będzie lepiej.

Temat: Re: My life became the shadow. Sro Lut 25, 2015 3:11 pm